Rajd po Puszczy Słupeckiej
Naszym gospodarzem w leśnych ostępach był leśniczy z Nadleśnictwa Drewnica Jerzy Dyło, który w barwny sposób opowiadał o zwyczajach zwierząt i życiu roślin. Na pierwszym postoju poznaliśmy leśny plac zabaw, gdzie dziki poszukują kukurydzy, ćwiczą się w sprawności rycia i odkopywania pożywienia. W tym roku do grona prelegentów dołączyli stażyści leśnictwa. Zajmująco opowiadali o swoich zamiłowaniach. Pani Karolina zaznajomiła nas z mistycznym znaczeniem takich drzew jak brzoza, sosna i dąb. Pokazała symboliczne kamienie zwane runami, z napisami wyrytymi w alfabecie Wikingów. Na następnym postoju niedaleko Złodziejskiej Górki dowiedzieliśmy się, kim byli pierwsi ziemscy hodowcy i wynalazcy niewolnictwa. Mrówki, bo o nich mowa, stały się motywem przewodnim wielu anegdot. Dalsza opowieść zdradziła, jakim sposobem las sam z taką łatwością utrzymuje swoją higienę. Droga do łąk pod Zamostkami stanowiła nie lada wyzwania ze względu na podmokły teren. Bardziej przypominała survivalowe przeszkody niż szlak turystyczny. W końcu zmęczeni potyczkami z leśną wiedzą i uroczyskami, rozłożyliśmy się na odpoczynek przy ognisku z kiełbaskami i firmowym ciastem Pani Anety. Co bardziej spragnieni nowych doznań, mieli okazje odkryć nieco rąbka tajemnicy, jaką jest przyszłość. Pani Karolina pod wielkim starym klonem wróżyła z leśnych kart, odwołując się do pradawnej wiedzy o mocy drzew. Przed drugą po południu w pogodnej atmosferze podczas niezliczonych pogawędek uczestnicy wrócili pod budynek szkoły.